środa, 31 października 2012

sny..

Mam sny, bogate i biedne. Te biedne są czarno białe i ja w nich idę ociężale po ulicy usianej smutkiem. Ne kończą się dobrze. Ale są i bogate sny,z happy endem, z komediowymi scenkami i uroczym światem. Ja nazywam je bajkami i dobrze, bardo dobrze, że są...

Kilka uwag dla przyszłych pisarzy
*Nigdy pisząc nie myśl o czytelniku, pisz swoje ...
*Nie zastanawiaj się nad sławą Harry Pottera. To tylko marketing!
*Unikaj publicystyki i przymiotników.
*Pisz, gdy przychodzi"ta chwila". Nie wierz w tzw. pisanie codzienne!
*Najpierw zobacz swoją książkę, sztukę, wiersz. Przeżyj je w marzeniach, snach, wyobrażni, w magii, potem realnie napisz, przelej na papier. Na czas pisania olej facebooka - rozleniwia i skraca wyobrażnie. Google też olej.
*Nie pisz dla nagród, sławy. Jeśli nie masz potrzeby - nie rób tego. Napij się alkoholu.

aktorzy

Nie, w żadnym wypadku nie można wykryć, czy aktor filmowy jest dobrym aktorem. Może być mniej, lub bardzie popularny, ale dobry, znakomity, wybitny? Tego nie wiemy i nie dowiadujemy się nigdy. Decyduje scenariusz, konkretna rola w scenariuszu, reżyser, operator, montażysta, wreszcie partner z którym aktor gra, pula pieniędzy na sam film, ufff!!! Yul Brynner tłumaczył swoje powodzenie swoistym oświetleniem od dołu, Brando - dobrym montażem, Douglas - szczęściem. Pochodzę z rodziny aktorskiej, która miała zdrowe podejście do tematu. Aktor sprawdza się tylko na scenie, a film i te nagrody filmowe to niezła ruletka, zdrapka taka, lotto! A w ogóle warto pamiętać, że np. Mickey Rooney/ten mały partner Taylor z mdłych filmów hollywoodzkich /zrezygnował z grania w serialu "Muł który mówi," kiedy okazało się, że muł dostaje więcej listów od fanów niż on!
Aktorzy...Egocentrycy, samoluby, wraki ludzkie sprzedające się zawsze za najmniejsze brawko - inni być ni mogą! Nie byliby wtedy aktorami.

lęki poranne

Człowiekowi, który całe życie żył z pisana, trudno pisać na blogu, męczy. A jeśli jeszcze nie jest pokarany przymusem pisania,to tortura. Ale ciągle rano przypomina mi się pewien film dokumentalny, gdy przystępowaliśmy do UE. Otóż grupka Niemców przyjmująca polską delegację krzyczała - "niech poczekają jeszcze za drzwiami, bardziej skruszeją!"Już wtedy poczułem niesmak, fałszywie zabrzmiały hasła szczytne o pomocy, skoku cywilizacyjnym, pobycie w Unii jak wśród bliskich przyjaciół.Ten film, bardzo często misię przypomina rano, gdy w półśnie jestem i budzę się do nowego dnia...Czemu?
Koledzy, pisarze - nienawidzimy wszystkich polityków za jedno! Za odebranie nam literatom wartości słów takich jak prawda, miłość, wielkość, przyjażń, racja, słuszność, mądrość, nadzieja...one w ich ustach memłane, przeżuwane, obślinione, wyrywające się i wypływające z ust jak robactwo - już nic nie znaczą dla literatury. Są puste, głupie, nieważne. Już poumierały...MM.
Motto na dzisiaj - Mówcie szeptem i tak was usłyszą!

wtorek, 30 października 2012

złota myśl na dzisiaj

Ogromną szkodę sobie i innym wyrządzają ludzie, którzy dzielą polityków na dobrych i złych! O, nie!!! Są cwani i mniej cwani! Tylko...M.M

wtorek, 9 października 2012

A może tak więcej. prawdy...

Trudno w dzisiejszych czasach przejść obojętnie nad sprawą życia, polityki i codzienności  stąd wiele osób pogrążonych  w niemocy istnienia sięga po pisanie blogów. Na tym polu techniki blogerowania stawiam pierwsze kroki, ale powoli i do celu .....